- 2013 jest ostatnim rokiem, z trzyletniego cyklu, którego wynik będzie wpływał na możliwości finansowe w 2014r. Wtedy też będzie nowy wskaźnik, na który pracujemy w roku 2013, 2012 i 2011. Sytuacja nie wygląda najgorzej, natomiast niezbędne będzie podjęcie wielu trudnych decyzji - mówił na wstępie skarbnik miasta Roman Żuk.
W nowym budżecie konieczne było zabezpieczenie środków na trzy główne, duże inwestycje: obwodnicę północną, dokończenie przebudowy ul. Zamojskiej, Kościuszki i Tarnogrodzkiej oraz budowę zalewu. Są to zadania priorytetowe, gdyż na wszystkie miasto otrzymało dofinansowanie ze środków zewnętrznych.
Przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu ważna była również kwestia zachowania wielu wskaźników zawartych w wieloletniej prognozie finansowej, obowiązującej od roku 2011.
W sumie budżet miasta to kwota ponad 101 300 tys. mln zł. Łączna kwota dochodów to ponad 94 mln 200 tys. zł, z czego dochody własne to ponad 37 mln 800 tys. zł , a środki pozyskane z Unii Europejskiej to kwota 33 mln 300 tys. zł.
Łączna kwota wydatków zaplanowana w przyszłorocznym budżecie suma 98 mln 200 tys. zł.
39 mln zostanie przeznaczone na zadania związane z inwestycjami drogowymi oraz bieżącym utrzymaniem dróg, oświata pochłonie w przyszłym roku prawie 27 mln zł, przy czym jak zaznaczył skarbnik te wydatki udało się już zahamować. 2 mln zł. przeznaczono na kulturę, a 4 mln zł na turystykę, w tym dziale znajduje się m.in. modernizacja zalewu Bojary.
Kwota planowanego deficytu to 4 mln zł, źródłem jego pokrycia będzie zaciągnięty kredyt.
Dopuszczalny wskaźnik zadłużenia to 60%,w Biłgoraju osiągnie on 35%, 6% to natomiast obsługa długu.
- Naszym zdaniem przedłożony projekt budżetu został przygotowany o realny do wykonania poziom dochodów, nie ma żadnych przesłanek przemawiających za tym, że planowane dochody nie zostaną wykonane. Wydatki bieżące zaplanowane zostały w optymalnej wysokości, trzeba jednak pamiętać, że wciąż mamy deficyt i dokonując wydatków musimy posiłkować się finansowaniem zewnętrznym - stwierdził skarbnik i dodał, że w projekcie budżetu nie zostały uwzględnione wnioski inwestycyjne zarówno radnych, jak i przewodniczących rad osiedlowych, ze względu na konieczność zabezpieczenia środków na największe realizowane w mieście inwestycje.
- Jeszcze w roku 2014 przewidujemy deficyt, dopiero w 2015r. będziemy mieli nadwyżkę, czyli spłacimy dotychczasowe zobowiązania. Oznacza to, że im mniejsze zobowiązania teraz zaciągniemy, tym większe będziemy mieli możliwości finansowe od 2015r. - zaznaczył Roman Żuk.
Pozytywną opinię o przedstawionej uchwale budżetowej wyraziła Regionalna Izba Obrachunkowa oraz Komisja Budżetu. - Myślę to, że ten budżet nie jest ani dobry ani zły, jest za to realny do wykonania, szkoda tylko, że nie zostały w nim uwzględnione małe inwestycje, na które mieszkańcy miasta czekają, niestety wszystkiego zrobić się nie da - uznała radna Danuta Łosiewicz.
O zwiększenie środków dla klubów sportowych wnioskował radny Krzysztof Iwaniec. Proponował zwiększenie kwoty przeznaczonej na biłgorajski sport do 400 tys. zł (obecnie jest to 300 tys. zł). Wniosek ten poparł radny Jacek Piskorski. - Zamiast wspierać inicjatywę społeczną, to ją zabijamy - stwierdził.
W odpowiedzi burmistrz Janusz Rosłan wyliczył szereg innych potrzebnych inwestycji, które nie zostaną wykonane w najbliższym czasie ze względu na brak środków. - Należałoby poważnie pomyśleć o budowie ulicy Nowakowskiego, gdzie mieszkańcy nie mają jak dojechać do swoich domów. Rozmawialiśmy też o ul. Szwajcarskiej, która pierwszy raz w budżecie pojawiła się w 2005r., do tej pory nie została wykonana. Nie ma też pieniędzy na zakup samochodu dla Miejskiej Służby Drogowej, czy wykonanie parkingu koło dworca PKS, a obecny z całą pewnością nie jest dobrą wizytówką miasta - mówił.
- To nie jest budżet Rady Miasta, żaden wniosek prezentowany przez komisje, czy poszczególnych radnych nie został uwzględniony, czy jest to więc budżet, pana burmistrz? - pytał retorycznie radny Tomasz Książek.
- Musimy wybrać, czy główny nacisk kładziemy na trzy duże inwestycje, czy wybieramy podział zrównoważony, czyli dać po trochu wszystkim. Młodzieżowy Dom Kultury nie dostał ani złotówki, a 80% młodzieży, która tam uczęszcza mieszka na terenie miasta, nie wparliśmy także żadną dotacją zespołu Tanew. Trudno mi się zgodzić z takim budżetem - mówił dalej.
Ostatecznie uchwała budżetowa została przegłosowana bez proponowanych zmian, dwóch radnych było przeciwnych, dwóch wstrzymało się od głosu.