Polska jest jednym z krajów w którym panuje błędne przekonanie, że wypalanie użyźnia glebę. A tak naprawdę, przynosi znacznie więcej strat, niż korzyści.
- Każdego roku obserwujemy tę prawidłowość. Gdy tylko przychodzi wiosna wzrasta ilość wezwań straży do gaszenia łąk i innych nieużytków. Tylko przez tych kilka dni w marcu wyjeżdzaliśmy do takich akcji już dziewięć razy, z czego trzy razy w ostatnią sobotę - wylicza kapitan Albert Kloc, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Biłgoraju.
Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne i zupełnie bezsensowne, ale i karane.
Określa to m.in. ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. nr 92, poz. 8), art. 124. "Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów". Art. 131: "Kto (...) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary (...) - podlega karze aresztu albo grzywny".
Za ponad 94% przyczyn ich powstania odpowiedzialny jest człowiek, nadal bowiem od pokoleń wśród wielu rolników panuje przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy. - Rolnicy mają zupełnie błędną świadomość i przekonanie, że wypalanie użyźni glębę pozostałym popiołem. A w wyniku pożaru gleba staje się wyjałowiona i giną mikroorganizmy. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone. Ponadto wystarczą dwa podmuchy i ogień przenosi się na sąsiednie lasy, czy budynki, a wtedy straty są ogromne. Ponadto zadymienie utrudnia ruch na okolicznych drogach przyczyniając się do powstawania wypadków i kolizji - wymienia kap. Kloc.
Inne straty, które być może przekonają rolników to dym, który uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. Poza tym rolnicy, którzy starają się o otrzymanie opłat bezpośrednich muszą przestrzegać założeń polityki rolnej Unii Europejskiej. A te zakładają utrzymywanie gruntów rolnych w dobrej kulturze. Wypalanie narusza te zasady i skutkuje ograniczeniem lub cofnięciem form pomocy finansowej. Kapitan podkreśla także, że każdego roku zdarza się, że podczas wypalania traw giną ludzie.
W roku 2011 w okresie od 1 marca do 31 maja strażacy wyjeżdżali gasić łąki i nieużytki aż 71 razy.
Należy więc zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Może się okazać, że strażacy nie dojadą na miejsce niebezpiecznego wypadku w którym dla ratowania życia ludzkiego konieczna jest interwencja strażaków., bo zajęci są gaszeniem nieużytków. Częste wezwania do akcji gaszenia łąk wpływają więc także na zmniejszenie zabezpieczenia przeciwpożarowego nas wszystkich.