- Przed nami okres, który nazywamy: 100 dni solidarności. Na końcu tego okresu jest wysoce prawdopodobne, że będzie dostępna szczepionka. Duża część populacji zaszczepionej pozwoli szybko przerwać łańcuch zakażeń - mówił podczas sobotniej konferencji premier Mateusz Morawiecki.
Dzienna liczba zakażeń wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, co nie pozwala na znoszenie obostrzeń i restrykcji. Jednak dla ratowania miejsc pracy, od przyszłej soboty, 28 listopada zdecydowano o otwarciu placówek handlowych w reżimie sanitarnym.
- Warunek utrzymania nowego reżimu sanitarnego jest jeden - dyscyplina każdej placówki handlowej, każdego sklepu. Te decyzje mogą uratować setki tysięcy miejsc pracy - mówił premier Morawiecki.
W sklepach i galeriach handlowych będzie obowiązywać limit osób - maksymalnie 1 os. na 15 m2. Pozostałe branże, których dotknęły największe restrykcje, czyli placówki gastronomiczne i kulturalne, siłownie i kluby fitness pozostaną zamknięte do 27 grudnia.
Zdecydowano również o przedłużeniu nauki zdolnej do Świąt Bożego Narodzenia i wprowadzeniu przerwy w edukacji w całym kraju od 4 do 17 stycznia, która zastąpi ferie zimowe. Tegoroczny wypoczynek będzie się jednak różnił od dotychczasowych, dlatego że dzieci i młodzież pozostaną w domach, ze względu na zakaz organizacji wyjazdów na ferie zimowe.
- Proszę, aby ograniczyć mobilność. Jeśli wtedy wszyscy, całe rodziny zostaniemy w domach to jest szansa, że już po tej przerwie będą pierwsze dostawy szczepionki. Jednak musimy dotrwać do tego dnia z jak najmniejszą liczbą zakażeń i jak najmniejszą utratą miejsc pracy - apelował Mateusz Morawiecki.
Wicepremier Jarosław Gowin podkreślił, że dla branż objętych ograniczeniami przygotowane zostaną daleko idące rozwiązania. - Jak wieloletnie kredyty inwestycyjne, czy pokrywanie do 70% kosztów stałych, cały szereg innych, nowych rozwiązań adresowanych szczególnie do tych branż - wymieniał Jarosław Gowin.
Minister zdrowia Andrzej Niedzielski zaznaczył, że prezentowane plany znoszenia obostrzeń zależą od rozwoju pandemii i średniej liczby zachorowań. - Jeżeli będziemy zbliżali się w okolicę poniżej 19 tys. zachorowań przewidujemy powrót do strefy czerwonej, ok. 9 400 - żółtej, 3 800 - do strefy zielonej - mówił minister zdrowia i dodał, że nadal jest brana pod uwagę możliwość wprowadzenia narodowej kwarantanny, jeżeli liczba zachorowań wzrośnie.