Uroczystości rozpoczęły się Mszą Św. w intencji ofiar II Wojny Światowej, odprawioną w Kościele WNMP. Następnie uczestnicy, poczty sztandarowe oraz delegacje przemaszerowały z Orkiestrą Dętą im. Czesława Nizio na ul. "Wacek" Wasilewskiej. Tam zgromadzonych gości powitał burmistrz miasta Janusz Rosłan. - Zebraliśmy się, żeby uczcić pamięć tych, którzy polegli w najstraszliwszej w dziejach historii wojny. Wojny podczas której, tak jak nigdy wcześniej, poniżono godność człowieka. Wojny podczas której bez wyroków zamordowano 24 tys. oficerów polskich w Katyniu, Charkowie, Miednoje. Wojny, podczas której, żałując kuli wymordowano ponad 500 tys, Polaków na Ukrainie. Wojnie, podczas której, ze względów ekonomicznych wymyślano takie sposoby unicestwienia człowieka, żeby ponieść jak najmniejsze koszty - mówił podczas przemówienia burmistrz Biłgoraja.
Wydarzenia, które doprowadziły do wybuchu II Wojny Światowej, w swoim wystąpieniu przypomniał kpt. Stanisław Mazur. Mówił także o tragicznych chwilach, w których rozpoczęły się działania zbrojne. Nawiązał również do wydarzeń, z tamtego okresu, mających miejsce na terenie naszego powiatu. - Niemcy zajęli Biłgoraj 17 września 1939 roku w godzinach rannych, po stoczonej w dniu poprzednim bitwie z Armią Kraków i Grupą Operacyjną "Śląsk". Atak nastąpił od strony Soli, Korczowa, Dereźni. Poległo wtedy 78 naszych żołnierzy w tym kpt. Stefan Mroczkowski, por. Michał Jeżewicz, ppor. Stanisław Wojsner i inni - powiedział kpt. Mazur i dodał - W wyniku działań totalitarnych potęg, Polska uległa przemocy, nastąpił czwarty rozbiór Polski, ale odniesiona klęska nie oznaczała ko ńca walki o wolność ojczyzny.
Podczas uroczystości dokonano odsłonięcia tablicy, upamiętniającej istnienie w Biłgoraju w 1944 roku niemieckiego obozu przejściowego dla ludności cywilnej i partyzantów. Historię tego miejsca w swoim przemówieniu przedstawił por. Witold Dębowski. - Niemcy przy pomocy polskich robotników stworzyli w Biłgoraju, w tym właśnie miejscu, obóz przejściowy dla partyzantów i osób podejrzanych o udzielanie im pomocy. Gromadzono tu ludzi ujętych zarówno w lesie jak i we własnych mieszkaniach, było to związane z zaplanowaną akcją przeciw partyzantom. Obóz ten obejmował teren położony od Kościoła Św. Jerzego do budynku przy obecnej ul. "Wacek" Wasilewskiej oraz między ul. Kościuszki, a ul. Ogrodową. Plac z trzech stron był ogrodzony wysokim, na trzy metry, drutem kolczastym, a od strony południowej osłonięty był murem oraz drewnianymi zasiekami - opowiadał por. Dębowski.
Inicjatorem postawienia w tym miejscu pamiątkowej tablicy był prezes Stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny Bolesław Szymanik. Dlatego to on wspólnie z kpt. Stanisławem Mazurem i por. Witoldem Dębowskim, w imieniu wszystkich organizacji kombatanckich, dokonał odsłonięcia tablicy. - Jestem wdzięczny, że po ponad 60 latach to miejsce zostało upamiętnione. W tym obozie zostało uwięzionych 20 tys. osób z powiatu biłgorajskiego. Stąd wywożeni byli do obozów w Zwierzyńcu, Zamościu, aż w końcu na Majdanek. Człowiek człowiekowi powinien być bratem, a nie katem. Niech ten głaz przypomina o tym, że nie powinniśmy dopuścić do takich cierpień jakie przechodzili mieszkańcy powiatu biłgorajskiego - podsumował prezes Szymanik.
Na zakończenie uroczystości pod nową, poświęconą tablicą złożono wiązanki kwiatów.